Dolina Baryczy
Dzień dobry! W sobotę, 18 marca, miałam okazję wybrać się do Milicza wraz z członkami Koła Ornitologów. Ogólnie było to trzydniowe wydarzenie, w niedzielę zaplanowane było liczenie gęsi, ale zdecydowałam się przyjechać tam tylko na jeden dzień. Akurat była to właśnie sobota, czyli dzień koszmarnej pogody. We Wrocławiu od rana padał deszcz, szczególnie kiedy wyruszaliśmy w podróż, o 8:30. Na miejscu deszcz nie był już aż tak intensywny, ale cały czas kropiło... Najwięcej (co w sumie łatwo zauważyć) było kaczek - głównie krzyżówek , ale pływały też krakwy , cyraneczki , cyranki , świstuny i głowienki (całkiem sporo w sumie ich wszystkich). Standardowo też łyski i perkozy dwuczube oraz, tak popularne w tym miejscu, bieliki . Podjechaliśmy pod inny zbiornik, gdzie przebywało sporo łabędzi. Z jednej strony te pospolite - pomarańczowodziobowe, z drugiej strony było nieco ciekawiej. Oto łabędzie krzykliwe , które rzeczywiście były dość krzykliwe (kto by ...