O blogu

Cześć.
Cieszę się, że tu jesteś!

Mój blog istnieje już około 5 lat. W historii "Podwórkowych dziejów" wyróżnia się wiele różnych epok, przewija ogrom najróżniejszych odbiorców, widać postępy zrobione przeze mnie jeśli chodzi o fotografię, rysunek, a nawet kształtowanie charakteru.

Dlaczego to robię?

Nie jestem żadnym pisarzem, nie znam poważnych literackich zasad oprócz tego, żeby zdania zaczynać od wielkiej litery, a kończyć kropką. A i tego nie zawsze się trzymam.

A, jest też kilka cytatów z "Miasta Śniących Książek":
"Nigdy nie pisz powieści z perspektywy klamki do drzwi."
"W jednym zdaniu umieszczaj tylko tyle słów, ile do niego należy."

Ale... chyba są zbyt mądre, żebym wiedziała, jak się do nich stosować.
Mimo to uwielbiam pisać. Robię po prostu dokładnie to, co chcę i co czuję.
Wplatając ogromną ilość
enterów,
nawiasów (takich z pobocznymi uwagami)
oraz trochę niecodziennych uwag.

Nie będzie to ani trochę idealistyczne, gdy przyznam, że prowadzę ów blog głównie dla siebie. Po to, aby zachować szczegóły wspomnień, aby wylać zdania i opowieści powstające niekontrolowanie w mojej głowie.
A także - aby mieć miejsce do opisania szczegółowo każdego zdjęcia, bo żal mi czasem, gdy pozostaje jedynie efekt końcowy, a okoliczności wykonania przestają być ważne.

Nie macie pojęcia, jak bardzo doceniam wszystkie wasze gesty. Czasem prawie płaczę ze szczęścia, a w międzyczasie szczerzę się do siebie.
Tak ogromnym zaskoczeniem jest dla mnie to, że ktoś uważnie śledzi tutejsze posty, czyta uważnie wpisy od początku do końca, a nawet zapamiętuje kilka szczegółów, wyczekując ciągu dalszego wątków pobocznych. (Wątków, o których ja sama czasem zapominam.)

Dziękuję!

Komentarze

Popularne posty

Cały wiatr Fuerteventury

Pół roku na Islandii. Okolice Reykjaviku

Norwegia!... (część trzecia)

małe liski nieuchwytne po polu skaczące

małe niebieskie słowiki

Czerwcowa wyprawa do Chrząstawy